31 stycznia, 2022 r.
Powieść inspirowana życiem Lucyny Ćwierczakiewiczowej.
Historia o kobiecie zachłannej na życie i miłość.
Popularnością bije na głowę Sienkiewicza, przyjaźni się z Prusem. Zarabia krocie. Nie ma w Warszawie kobiety bardziej wpływowej i szczodrej. Zedrze buty z bogacza, żeby podarować bezdomnemu. Głęboko wierzy w cnoty niewieście: bezczelność i szczerość. Kiedy trzeba, przeklnie arcybiskupa w katedrze.
Gdy spotyka zafascynowanego nią debiutującego aktora, chce swoim zwyczajem podarować mu wszystko. A stać ją na wiele. Ale ile tak naprawdę będzie ją kosztować miłość do młodszego mężczyzny?
W najnowszej powieści Manuela Gretkowska z przenikliwością i humorem portretuje kobietę niezwykłą i pełną sprzeczności. Nieprzewidywalną, groźną niczym piorun kulisty. To opowieść o szczodrości, zachłanności, pragnieniach i nienasyceniu.
Źródło opisu i grafiki: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4987214/mistrzyni
14 września, 2021 r.
Krahelska. Krahelskie. Halina, Wanda, Krystyna. Trzy kobiety, jedno nazwisko, zbliżone lata aktywności, ta sama klasa społeczna. Często je mylono, dopisywano im nieistniejące pseudonimy, litery w nazwisku, przypisywano nie ich intencje, mieszano szczegóły biografii, jeden życiorys rozpisywano na trzy albo – częściej – trzy zlepiano w jeden. Tylko jak to opowiedzieć? – zastanawia się Olga Gitkiewicz.
Halina Krahelska, legendarna inspektorka pracy, działaczka społeczna i komunistka. Kwestionowała każdy system, a na obiad podawała pogadankę o zatrudnianiu dzieci w łódzkich fabrykach włókienniczych, choć przecież gotowała podobno znakomicie, goście chwalili zwłaszcza jej pieczyste, i piekła mazurki. Nikomu się nie kłaniała.
Wanda Krahelska, zamachowczyni z dobrego domu, stała na balkonie w peruce, gdy ulicą jechał powóz carskiego namiestnika.
Krystyna Krahelska użyczyła twarzy i ciała pomnikowi warszawskiej Syrenki i jak syrena była dzielna i jasna, a żaden dom nie był jej domem.
Klisze, klisze. Więc jak to opowiedzieć? Może usunąć nietrafione epitety, spróbować znaleźć nowe, poddać się, spróbować raz jeszcze. Starać się o obiektywizm i dystans, a potem jednak oceniać. Przykładać współczesną miarę do niewspółczesnych zamiarów, bez pozwolenia czytać cudze listy, rewidować pamięć, tropić błędy, popełniać własne, wpadać w pułapki, gubić się w ślepych zaułkach pomylonych życiorysów, opowiadać.
To jest książka o Halinie Krahelskiej i innych kobietach z rodziny. To jest książka o kliszach. Niektóre są prześwietlone.
źródło opisu i okładki: lubimyczytać.pl
27 lipca, 2021 r.
Małomiasteczkowy sen o światach równoległych
Ten, którego imienia lepiej nie wymawiać, zwłaszcza w języku Goethego i Manna, powrócił na Dolny Śląsk. Niemieckiego Rübezahla, a polskiego Rzepióra, możemy spotkać na kartach debiutanckiej powieści Joanny Krajewskiej „Niesamowite przypadki. Tajemnice Gór Ryfejskich”. Skradziony artefakt o potężnej mocy, niepokojące zjawiska atmosferyczne i niewyjaśnione zaginięcia. Demonolodzy ostrzegają: tego lata do uzdrowiska Świeradów-Zdrój przybyli nie tylko kuracjusze.
Profesor Teufel, leciwy i nieco ekscentryczny wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego zafascynowany baśniami i legendami, znika w tajemniczych okolicznościach. W tym samym czasie z Karkonoskiego Muzeum zostaje skradziony kostur Ducha Gór – bezcenny zabytek znaleziony podczas prac budowlanych na terenie przyszłego pensjonatu. Gdy już mało kto wierzy w odnalezienie profesora żywego, do Świeradowa-Zdroju przyjeżdża jego studentka i niedoszła doktorantka, Klara Konarska. Zdolna, ale nieco zakompleksiona dziewczyna zmagająca się z wiecznym pechem, zostaje poproszona o dokończenie książki, nad którą pracował Teufel.
Pisanie Bestiariusza szybko schodzi jednak na dalszy plan. Dziewczyna podejrzewa, że profesor może mieć coś wspólnego z zaginięciem kostura. Jedyne poszlaki to niedokończone SMS-y i tajemnicze sny. Niespodziewanie z pomocą przychodzi jej syn zaginionego, Oskar Teufel. Bohaterowie próbują odnaleźć profesora na własną rękę. Mają jednak coraz mniej czasu. Gdy w miasteczku giną kolejne osoby, tylko nieznajomy w garniturze, przedstawiający się jako Damian Bugaj, wydaje się rozbawiony całym zamieszaniem. I pojawia się zawsze w centrum niepokojących wydarzeń…
31 maja, 2021 r.
rywatny detektyw Dawid Wolski nie spocznie. Na cmentarzu, na pogrzebie swojego ojca, mecenasa Wolskiego, który doprowadził do uwolnienia mordercy Igi, kobiety jego życia – widzi ją z daleka i już wie, że przeszłość wróciła i niemożliwe stało się możliwe. Dziewczyna jest dziesięć lat starsza, zmieniona, ale to Iga. Tylko on ją zobaczył, tylko on ją rozpoznał. Nikt mu nie wierzy, lecz on jest pewien – Iga żyje. Żyje i z jakiegoś powodu znowu znika. Od chwili jej śmierci Wolski wie, że coś jest nie tak i teraz ma pretekst, żeby to sprawdzić. Dopuszcza się profanacji i w niebezpieczną grę wciąga jedynego przyjaznego mu człowieka – prokuratora Adama Górnika. Prawda okaże się jednak zbyt trudna do przyjęcia, ale dla Wolskiego nie ma ratunku…
Nowa powieść wielokrotnie nominowanego i nagradzanego autora kryminałów, thrillerów i sensacji. To także wielki powrót detektywa Dawida Wolskiego, którego losy czytelnicy znają z tomów Wampir i Zombie. Świetna historia, wartka akcja, nieprzewidziane zakończenie, które dosłownie wbija w fotel.
Trwa właśnie ostatni etap sprzedaży praw do serialu i filmu na podstawie powieści z dużym producentem.
opis i zdjecie okladki : lubimyczytać.pl