Salonik Literacki – Zygmunt Dmochowski, piewca Kujaw

2 lutego 2016

Salonik Literacki w dniu 22 stycznia 2016 r. był poświęcony Zygmuntowi Dmochowskiemu – pisarzowi i poecie, piewcy Kujaw, w szczególności Ciechocinka, ale nie tylko. Pani Klara Drobniewska pięknie przedstawiła uczestnikom Saloniku życie i twórczość tego autora.
Zygmunt Dmochowski urodził się 10 stycznia 1931 w Ciechocinku jako potomek wielce znaczącego, zasłużonego i zasiedziałego kujawskiego rodu. Wychował się na Białych Domach – najstarszej robotniczej dzielnicy Ciechocinka. Tutaj ukończył Liceum im. Stanisława Staszica, w której to pobierali nauki również inni znani twórcy: Edward Stachura i Janusz Żernicki. Zajmował się rzeźbą, a także przez wiele lat uczył języka polskiego w Liceum w Radziejowie. Najbardziej jednak realizował się pisząc wiersze. W połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia na stałe zamieszkał z rodziną w Opolu. Poeta nierozerwalnie związany z Kujawami i z Ciechocinkiem daje temu wyraz w swojej twórczości. Autor wielu tomów wierszy wydał też powieść historyczną ,,Płonąca sól”. Wiersze poety były drukowane w różnego rodzaju pismach, a także w wielu almanachach i antologiach.
Zygmunt Dmochowski urodzony na Kujawach sercem zawsze z nimi pozostawał, jak mówił ,, Kujawy – mój świat, moje życie”. Jednak życie swoje związał z Opolem – miastem, które również pokochał. Pracował tu, jako nauczyciel polonista, wychowawca młodzieży i pracownik oświaty. Odznaczony został Medalem za Zasługi dla Kultury Ciechocinka, a w 2008 roku odznaczony przez Ministerstwo Kultury – Zasłużony dla Kultury Polskiej.
Zmarł 14 stycznia 2013 roku. Pożegnany przez najbliższych i znajomych spoczął w Alei Zasłużonych na cmentarzu w Opolu.

Tekst: Mirosław Molenda

 

Zygmunt Dmochowski

CIECHOCINEK

CZAS ODCIŚNIĘTY W BURSZTYNIE

Miasto na wydmach słonych rozpostarte

Z uciekającym w trzciny nadbrzeżne słońcem –

Gdy się pochyla dzień nad Tążyną

Jaskrawy blask gasnącego w wodzie światła

Podpala bielą brzozy – latarnie ziemi,

Rozrzucone wzdłuż traktu do brodu.

Tu niegdyś przez Wisłę podążały

Z południa na północ karawany

Kupców po bursztyn – złoto Bałtów.

Półtorej wiorsty stąd wśród wierzb stał mój dom,

Z szeroko rozwartą źrenicą na zachód:

W stronę rzeki, brodu i płonących brzóz.

W oczach tężeje czas, który się oddalił.

 

Żródło ilustracji: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Dmochowski#/media/File:Zygmunt_Dmochowski.jpg