Salonik Literacki i DKK – José Saramago „Miasto ślepców”

1 marca 2016

W dniu 19 lutego podczas Saloniku Literackiego obejrzeliśmy film „Miasto ślepców” nakręcony na podstawie powieści portugalskiego prozaika, noblisty, José Saramago, a tydzień później omówiliśmy książkowy pierwowzór, porównując go z ekranizacją.
Akcja zarówno filmu jak i powieści rozgrywa się w fikcyjnym mieście nieznanego kraju, które ogarnia epidemia białej ślepoty. Ludzie tracą wzrok zarażając się jeden od drugiego. Władze postanawiają poddać ślepców kwarantannie i pierwszych zarażonych (a w miarę upływu czasu kolejnych chorych) zamykają w szpitalu psychiatrycznym, zdanych tylko na siebie. Wśród nich jest jedna osoba zdrowa, to jej oczami obserwujemy zachodzące zdarzenia, rodzący się chaos, zmiany zachowań i postaw, stopniowy upadek moralności, zezwierzęcenie.
W ekranizacji reżyser ukazał sceny szokujące, drastyczne bardzo rozciągnięte w czasie, a inne pokazane zbyt skrótowo. Niektórzy widzowie orzekli, że film jest zbyt mocny – co innego wyobrażać sobie opisane akty okrucieństwa i dehumanizacji, a co innego je zobaczyć. Powieść natomiast czyta się z zainteresowaniem, napisana zresztą została ona dość osobliwie – Saramago tworzy długie zdania, a dialogi nie są wyszczególnione w tekście, lecz stanowią integralną część akapitu, przez co mamy wrażenie jakby autor nam towarzyszył i osobiście opowiadał czy też relacjonował pewną historię. A ta konkretna historia wywołuje w czytelniku emocje, czasem bardzo skrajne. Autor stawia wiele istotnych pytań o kondycję moralną człowieka i odpowiada gorzko, choć nie pozbawiając nadziei. Jesteśmy ślepcami, nie widzimy ludzi potrzebujących pomocy – „ślepcami są ci, którzy patrzą i nie widzą”. Zaślepieni przez zazdrość, nienawiść, nie zauważamy co się dzieje wokół nas – dokąd tak pędzimy? „Kiedy zaczniemy patrzeć, tak aby zobaczyć?”. W książce poruszone zostały ważne tematy w bardzo ciekawy sposób. Uczestnicy Saloniku jednogłośnie orzekli, że jest ona godna polecenia.

Tekst: Mirosław Molenda