Między światami- Marzena Filipczak
„Iran i stany środkowoazjatyckie na mojej liście podróżniczych życzeń były już od dawna, ale wciąż nie miałam albo wystarczająco dużo czasu, albo pieniędzy, albo pomysłu, jak się za nie zabrać. W końcu wszystko ładnie się poskładało. Przynajmniej tak myślałam. Kupiłam tani jak barszcz bilet do Kutaisi, skąd miałam pojechać przez Armenię i Karabach do Iranu, a stamtąd do „stanów”. Pech chciał, że następnego ranka gruchnęła wieść, że z powodu zbliżających się wyborów prezydenckich Iran praktycznie wstrzymał wydawanie wiz turystycznych. Na szczęście niedawno otwarto dla cudzoziemców przejście graniczne pozwalające dostać się z Gruzji na rosyjski Kaukaz. Szybki rzut oka na mapę i – jadę! Wtedy pomyślałam, że do Iranu wrócę kiedyś w przyszłości, przy innej okazji. Na dalszą część roku miałam inne plany. Szybko jednak zmieniłam zdanie, bo ta część świata pochłonęła mnie całą. W miesiąc po powrocie do domu (i po wyborach w Iranie) byłam znowu w drodze na wschód.”
Marzena Filipczak
źródło: http://marzenafilipczak.pl/2014-04-29-14-21-50/miedzy-swiatami